Archiwum

Wesoła Sekcyjka - pewnie nie jedyna w kraju

Od dłuższego czasu, dużo się mówi o PKP. Czasami lepiej, przeważnie gorzej - niestety. Brudne składy, opóźnienia, zła informacja etc. Podróżny widzi firmę jako całość i nie interesuje go, kto jest za takie czy inne sprawy odpowiedzialny. Winny jest kolejarz i basta.

Dlatego najczęściej obrywa się nam, - „robolom” - na stanowiskach z bezpośrednim kontaktem z klientem. Dlaczego nam? Bo Panowie Szlachta, pochowali głowy w piasek, resztę ciała chowając za naszymi plecami.
W jaki sposób? Już wyjaśniam:

- brudny skład - pretensje przyjmuje kierownik pociągu, konduktor lub maszynista a czy to ich wina, że pociąg jeździ na okrągło - i pobieżne sprzątnięcie go, o ile jest komu, jest możliwe tylko raz w tygodniu? (Czekamy tylko na decyzję, że obsługa ma OBOWIĄZEK sprzątania składu podczas postojów, bo dokładanie obowiązków to normalna praktyka),

- opóźnienia - pretensje do dyżurnego ruchu, a czy to jego wina, że tory rozgrzebane w kilkudziesięciu miejscach, rozkład układał pijany - (bo na trzeźwo czegoś takiego by nie wymyślił) a urządzenia odmawiają posłuszeństwa,

- zła informacja – „joby” dostaje każdy kolejarz, który się nawinie, oczywiście władza koleją nie podróżuje (jeśli już to incognito) więc ich ta przyjemność omija.

Przykłady można mnożyć. Jakie podziękowanie ze strony przełożonych dostajemy my, pracownicy najniższego szczebla?
W załączniku przesyłamy „życzenia”, które w ISE Gdańsk pracownicy ruchu otrzymali z okazji Dnia Kolejarza. Żart? - Dobry humor? - Nie, czysta prawda o podejściu szefostwa do naszej ciężkiej i odpowiedzialnej pracy. Przecież to, że kolej jako tako funkcjonuje zawdzięczają tylko nam, a nie sobie. To my „robole” staramy się (choć nie zawsze nam się to udaje), naprawiać błędy tych z góry, za co niejednokrotnie jesteśmy karani.

Ubiegłej zimy, za zawirowania przy zmianie rozkładu jazdy, kilku wysokiej rangi pracowników zostało pozbawionych PREMII ROCZNEJ. Pytamy CO TO TAKIEGO?
Nam na dole od wielu lat takie premie nie przysługują. Wychodzi na to, że „góra” obdziela się różnymi gratyfikacjami pomijając swych pracowników. O tym obdzielaniu i wyciąganiu pieniędzy ze spółki można książki napisać, a i tak tematu się nie wyczerpie, tak samo jest z nieprawidłowościami panującymi na kolei. List ten napisaliśmy z nadzieją, że kogoś zainteresuje los tysięcy zwykłych kolejarzy i może wreszcie ktoś uświadomi społeczeństwu, że za „burdel” na kolei nie są odpowiedzialni ci zwykli pracownicy, których codziennie widzi się w ich miejscu pracy, w kasie, na posterunku ruchu, w przedziale służbowym czy chociażby zwyczajnie w torach.

Serdecznie pozdrawiamy, życzymy Zdrowych i Pogodnych Świąt, bez brudnych i spóźnionych pociągów.

Robole z PLK

P.S.
Przepraszamy za to, że list ten jest pisany anonimowo. Jesteśmy pracownikami PKP PLK, i chcielibyśmy jeszcze tu popracować, tym bardziej, że niektórym do emerytury zostało niewiele, innym trochę więcej a następców nie widać.
 

« powrót drukuj powiadom znajomego